niedziela, 14 grudnia 2014

Gletschergarten - 20mln lat ciekawej historii w jednym miejscu :)

Pamiętam jak kilka miesięcy temu napisałam na forum Polaków w Szwajcarii, że planuję się wybrać do Ogrodu Lodowcowego. Sporo osób odradzało mi to miejsce pisząc, że jest nudne i może zainteresować tylko kogoś, kogo fascynuje archeologia i stare kamienie.

Nie byłabym sobą, gdybym nie postanowiła tego sprawdzić. Spakowałam aparat oraz parasolkę i wybrałam się do Lucerny. Niestety mimo tego, że był sierpień i dość ciepły dzień to co chwilę padał deszcz.

Jeśli tak jak ja, wybierzecie się do Lucerny pociągiem a później będziecie chcieli korzystać z google maps, żeby znaleźć drogę do ogrodu to od razu Wam powiem, że to bardzo kiepski pomysł. Mapy pokazywały mi zupełnie inne miejsce, mieszczące się na sporym wzgórzu, do którego prowadziło mnóstwo schodów. W ten deszczowy dzień dodatkowym wyzwaniem było nie zabić się na tych śliskich od wody i mchu schodach  ;)

Wejście do ogrodu znajduje się w parku, w którym możemy podziwiać słynny Löwendenkmal (Pomnik Lwa - Pomnik Szwajcarskich Gwardzistów). Usytuowany na ogromnej ścianie z piaskowca robi naprawdę duże wrażenie. Pomnik przedstawia przebitego włócznią, umierającego lwa, nad którym widnieje napis “Helvetiorum Fidei ac Virtuti”, oznaczający lojalność i odwagę Szwajcarów. Pomnik ma upamiętnić szwajcarskich gwardzistów, którzy polegli w 1792 roku podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej.


Bilety dla dorosłych kosztują 15 Chf. Warto wziąć bilet łączony, na który możemy zwiedzić również Panoramrę Bourbaki. Taki bilet kosztuje 22 Chf. i nazywa się LION-Pass. Ja wybrałam właśnie tę opcje dla moich rodziców a sama weszłam za darmo korzystając z mojej karty, z Raiffeisen Banku :) Jeszcze jedna miła niespodzianka - przy wejściu dostaniecie broszurkę z dokładnym opisem poszczególnych elementów ogrodu po polsku! :)

Obiekt jest podzielony na trzy części. Ogród lodowcowy, Muzeum Lodowcowe mieszczące się w domu Josefa Amrein-Trollera oraz labirynt luster.


To właśnie Josef Amrein-Troller podczas tworzenia swojej winnej piwniczki odkrył formy powstałe w wyniku działania lodowca. Od 1873 roku są udostępnione dla zwiedzających.

Ja się na tym kompletnie nie znam i przyznam, że opisy niewiele mi mówiły, ale widok ogromnych dziur w ziemi robił wrażenie ;) Poniżej macie porównanie do moich rodziców stojących przy barierce na krawędzi jednej z nich.



Dalej już było tylko ciekawiej. W Muzeum Lodowcowym zobaczycie mnóstwo makiet, map, kości oraz muszli. Możecie zatrzymać się przy prezentacjach multimedialnych czy gablotach z minerałami.




Muzeum Lodowcowe to nie tylko geologiczne eksponaty. Możecie również przyjrzeć się pięknym zabytkowym wnętrzom, w tym gabinetowi samego Josefa Amrein-Trollera.



Po wyjściu z muzeum możemy na tarasie wypić dobrą kawę i udać się dalej na zwiedzanie kolejnej części ogrodu. Znajdziemy tam rekonstrukcję alpejskiej chaty z XIX wieku z widokiem na lodowiec Gorner, wykonanym 1896 roku.


Po drodze spotkamy też kilka pracujących krasnoludków ;) A ze szczytu możemy podziwiać miasto i jeśli dopisze pogoda to piękny widok na Alpy. Jak widzicie, ja nie miałam najlepszej pogody, ale widoki i tak były przednie! :)



Na koniec zostawiłam najzabawniejszą część - Labirynt luster. Łatwo go przegapić, bo wejście jest schowane w bocznej części budynku. Do labiryntu prowadzą magiczne lustra, przy których wszyscy mieli niezły ubaw :) Widziałam siebie w wersji bardzo chudej, grubej, niskiej, wysokiej… I ze śmiesznie krótkimi nogami :))


Labirynt robił ogromne wrażenie. Pierwszy raz czułam się naprawdę zagubiona. Nie wiedziałam gdzie iść i kilka razy weszłam w lustro ;) Polecam patrzeć na podłogę, trudniej się nabrać ;)


Jak widzicie w Gletschergarten jest tak dużo rzeczy, które warto zobaczyć, że z pewnością mogę polecić Wam to miejsce :)

Po zwiedzeniu ogrodu udaliśmy się zobaczyć Panoramę Bourbaki. Napiszę Wam o tym kilka słów we wtorek :)

***

Oficjalna strona Gletschergarten jest TUTAJ

Godziny otwarcia znajdziecie TUTAJ

Informację o cenach biletów znajdziecie TUTAJ

A po więcej zdjęć zapraszam na fejsbukowego fanpejdża, o TU :)

1 komentarz:

OBEJRZYJ KONIECZNIE! :-)

Przeczytaj również: